O awarii Toshiby pisałem tutaj Modele na nowej maszynie – Witaj DELLU Teraz okazało się, że siadła drukarka dość znanej firmy (dla zainteresowanych link do sklepu firmowego.) Plaga jakaś czy co? Pisze jednak o tym nie po to by dowodzić teorii spiskowej a po to by wskazać na pewną prawidłowość zachodzącą pomiędzy procesami biznesowymi a procesami wytwórczymi oprogramowania.
Co łączy te dwa zdarzenia? Rewelacyjna obsługa gwarancyjna i to że sprzęt miała lekko ponad dwa lata. W przypadku Toshiby naprawa zrealizowana została w ciągu 2 dni a w przypadku drukarki kurier przyniósł nową drukarkę na wymianę. Dla mnie jako klienta bajka. Z punktu widzenia firmy ktoś postawił cel biznesowy – zadowolenie klienta i powoli do niego dążył zmieniając, udoskonalając procesy biznesowe aż do pożądanego rezultatu.
W inżynierii oprogramowania jest dokładnie tak samo. Stawiamy cel oprogramowaniu, zbieramy wymagania i wdrażamy je w postaci oprogramowania by zebrać ponownie opinie i udoskonalić nasz produkt, aż do stanu, w którym cel lub cele zostaną osiągnięte. Po prostu Iteracyjność procesów towarzyszy nam w każdym momencie.
Nawiasem mówiąc Toshiba znów chce oferować lepszą jakość usług posprzedażowych wprowadziła program: Zero Problemu (banerek dla zainteresowanych poniżej)